poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 4

Obudziłam się o 8:47. Stwierdziłam, że to jeszcze wcześnie i próbowałam zasnąć. A nie chciałam schodzić jeszcze na dół bo siostra ma na 10 do szkoły i za pewne buszuje po pokojach. Nie miałam zamiaru jej spotkać po tym co się wczoraj stało. Chociaż w sumie to się zdarza dosyć często. Przewracałam się z boku na bok i nie mogłam spać. Więc postanowiłam się już ogarnąć. Wstałam ospała i podeszłam do szafy. Wybrałam taki strój :

I poszłam z nim do swojej prywatnej łazienki. Umyłam się i rozczesałam włosy. Następnie pokręciłam końcówki. Ubrałam się i wyszłam z królestwa czystości. Podeszłam do mojej toaletki i zrobiłam lekki makijaż. Po 30 minutach byłam gotowa do wyjścia, ale do szkoły miałam na 12:45. Więc w sumie mogłam spokojnie zejść i zjeść śniadanie. Obudziłam Lexi, która jeszcze spała i wyszłam z pokoju po drodze zgarniając torbę z potrzebnymi rzeczami. Zeszłam po krętych schodach i skierowałam się do kuchni. Na stole stało moje śniadanie czyli sałatka i sok pomarańczowy. Usiadłam przy stole i zaczęłam konsumować. Zjadłam po 10 minutach i poszłam do salonu. Usiadłam sobie na kanapie i włączyłam telewizor. Długo się tym nie nacieszyłam bo ktoś zadzwonił do drzwi. Wstałam rozleniwiona i poszłam zobaczyć kto to. Otworzyłam, a tam stały Paris i Peyton.
-Hej dziewczyny co tu robicie ? - zapytałam
-A tak sobie przyszłyśmy, musimy pogadać..- powiedziała Peyton
-Zapraszam - powiedziałam i wskazała im na salon - O czym chcecie gadać ? - dodałam
-Masz dzisiaj konkurs no nie ? - zapytała Paris
-No i ..? - powiedziałam bardziej pytając
-No i to, że ona może wygrać ! - powiedziała Peyton prosto z mostu
-Serio ?? widziałyście jej układ ? - zapytałam
-Nie, ale sama wiesz jak ona tańczy - powiedziała Paris
-No w sumie...- powiedziałam - Dziewczyny idziemy ! Muszę jeszcze poćwiczyć - dodałam i wzięłam plecak z kuchni
-Okej ! - krzyknęły i wybiegły przed dom
Poszłam za nimi najpierw zamykając dom na klucz. Idąc do szkoły trochę się stresowałam. Tym, że przegram i, że stanę się pośmiewiskiem i takie tam. Doszłyśmy, chłopaków jeszcze nie było więc weszłyśmy same i od razu skierowałyśmy się na salę gimnastyczną, najpierw do szatni. Przebrałam się w ten obleśny czerwony strój i pobiegłam na salę. Była pusta i dobrze.
-No pokaż nam co masz ! - powiedziała Paris
-Okej..- odpowiedziałam i zaczęłam tańczyć
Robiłam te wszystkie salta i obroty i wykrzykiwałam okrzyki, a dziewczyny tylko patrzyły. Kiedy skończyłam zdyszana podeszłam do nich.
-I jak ? - zapytałam
-Wykonałaś to perfekcyjnie, wszystkie lądowania po saltach, ale jest bardzo prosty...- powiedziała Peyton
-No wiem, nie lubię kombinować - powiedziałam i wybrałam się do szatni
Dziewczyny już tam były i się przebierały, moje dziewczyny do nich dołączyły. W tym momencie weszła trenerka.
-Ciara, Nikola ! Gotowe ? - zapytała z uśmiechem
-Tak ! - powiedziałyśmy razem i spojrzałyśmy na siebie
Trenerka zabrała nas  wszystkie do sali gimnastycznej i usadziła wszystkie dziewczyny w kole, tylko ja i Nikola stałyśmy w środku.
-Nikola zaczynasz ! - powiedziała i usiadła
Odsunęłam się, a Nikol zaczęła tańczyć.

Zatańczyła jakiś Hip-Hop'owy układ i niektóre dziewczyny śmiały się pod nosem, mi też się zdarzyło. 
-Dziękuję Nikola -powiedziała pani trener - Ciara teraz ty ! - dodała
Wzięłam pompony i zaczęłam tańczyć, strasznie się stresowałam wiedząc, że wszyscy na mnie patrzą. 
Skończyłam i odłożyłam pompony.
-Dziękuję Ciara ! - powiedziała trenerka - Zaraz wracam z wynikami - powiedziała i gdzieś wyszła

**Jack**

Śledziliśmy Ciarę z Cameronem odkąd przyszły do jej domu Paris i Peyton. Szliśmy za nimi, aż zniknęły w dziewczęcej szatni. Następnie poszliśmy na salę gimnastyczną i schowaliśmy się na trybunach. Ta cała Nikola nie źle zatańczyła, ale było widać, że to Ciara zwycięży bo wątpię żeby cheerlederki tańczyły Hip-Hop. W końcu to były najlepsze laski w szkole. Zdobywały puchary i medale na każdych mistrzostwach i konkursach. Moim zdaniem Ciara świetnie je poprowadzi. W końcu Ciara zatańczyła, w jej głosie było słychać strach i stres. Po jej występie ich trenerka wyszła z sali.
-Jack Ciara świetnie tańczy i jest taka ładna - powiedział Cam
-Tak..znaczy co ? o czym ty gadasz ?! - wrzasnąłem
-Ciszej !! - krzyknął szepcząc 
-okej okej - szeptałem
W tym momencie wróciła trenerka dziewczyn.
-Wybrałam nową kapitankę !! - powiedziała, a ja i Cam wsłuchiwaliśmy się w to co mówi.- Zostaje nią.....Ciara !! - wykrzyczała a Ciara zaczęła płakać ze szczęścia. Wszystkie dziewczyny biły jej brawo tylko Nikola stała jak wryta.
-Gratuluję ! - powiedziała Nikola i wybiegła z sali
-Mam nadzieję, że poprowadzisz naszą drużynę do zwycięstwa ! - powiedziała trenerka
-Też mam taką nadzieję - odpowiedziała Ciara i przytuliła swoje przyjaciółki
-Koniec zajęć, na następnych przerabiamy układ - oznajmiła trenerka i wyszła 
My jak najszybciej usunęliśmy się z za trybun i wyszliśmy tylnym wyjściem. 
-Jack, ja nie widzę u nich żadnych podobnych cech - oznajmił mi Cameron
-Jak to nie ? Nie widziałeś jak płakała, robiła dokładnie tą samą minę co Kira - powiedziałem
-Nie zauważyłem, ty masz jakąś obsesję ! - krzyknął i poszedł przodem
"Ja wiem, że one coś ukrywają" pomyślałem i doszedłem do przyjaciół.

**Ciara**

Wyszłam z sali i poszłam się przebrać, zrobiłam to w zawrotnym tempie. Wybiegłam na korytarz i odszukałam Leo i Greysona. 
-Hej kochanie - pocałowałam go w policzek
-Hej - odpowiedział - Gdzie się podziewałaś ?! - zapytał z groźną miną
-Ja..miałam konkurs i wiesz kto jest nową kapitanką ?? - zapytałam
-No kto ? - zapytała jak jakiś CKM
-Ja !! - wrzasnęłam i rzuciłam mu się w ramiona
-Serio ?! gratuluję ! -powiedział i odwzajemnił uścisk
-Gratuluję ! - powiedział Leo i też mnie przytulił, odwzajemniłam gest
-Dziękuję - odpowiedziałam
-Ciara to nie zmienia faktu, że nie jestem zły ! - odsunął się ode mnie Greyson
-Czemu ? - zapytałam w tym momencie doszły moje przyjaciółki na "P"
-Bo przez ciebie musiałem sam wejść do szkoły, wyglądałem idiotycznie ! - powiedział prawie krzycząc na mnie
-To był tylko raz przestań ! - odwróciłam się
-Mam nadzieję ! - powiedział i objął mnie ramieniem - Teraz musimy się pochwalić twoim zwycięztwem - dodał
-Okej - powiedziałam i się uśmiechnęłam
Przeszliśmy przez korytarz, a Greyson krzyczał.
-Gratulować nowej kapitance !! - mówił i wskazywał na mnie
Kiedy przechodziliśmy obok szczurów usłyszałam jedno zdanie z ust Ryan.
-Kiedyś byłaś inna - powiedziała, a ja się zestresowałam
Odwróciłam się w stronę Grey'a i poszliśmy dalej. Następnie zadzwonił dzwonek i poszliśmy na lekcje, wszystkie minęły mi bardzo szybko. Po lekcjach wróciłam do domu i tam czekała mnie kolejna awantura.
Kiedy weszłam do domu zobaczyłam moją ukochaną torebkę na fotelu w salonie, a na niej leżał ten pies, pies mojej siostry.
-Mackenzie !!! - wrzasnęłam jak tylko weszłam
-Co znowu ?!! - wrzasnęła schodząc ze schodów
-Co twój durny pies robi na mojej ukochanej torebce, a co moja ukochana torebka robi na dole ?!! - wrzasnęłam
-Ja nic o tym nie wiem !! - powiedziała i zabrała psa
-Jasne tak sobie tłumacz !! - wrzasnęłam
-No tak ! - odpowiedziała
-Jeszcze raz dotkniesz moich rzeczy, a pożałujesz ty i ten twój kundel !! - powiedziałam groźnym tonem, wzięłam torebkę i pobiegłam kręconymi schodami na górę. 
Przywitałam się z Lexi i położyłam się na moim łóżku. Zaczęłam rozmyślać, aż ktoś nie zapukał do drzwi.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 3

Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam tego ułoma. Jednego ze szczurów Jack'a.
-Czego chcesz ?! Jak śmiesz mnie dotykać ? -wrzasnęłam
-Ojej..Ciara ? Ym..przepraszam myślałem, że to Kira, albo Ryan macie podobne...- nie dałam mu skończyć
-Nie kończ !! Nie jesteśmy podobne ! - wrzasnęłam wzięłam Lexi i odeszłam w stronę domu
Po drodze myślałam o tym jak na mnie patrzył na zabawie i, że może specjalnie podszedł dzisiaj. Następnie przyszło mi na myśl jak porównał mnie do szczurzyc. Masakra jak tak można ja jestem 100 razy ładniejsza i lepsza od nich. Kiedy doszłam do domu wpuściłam Lexi i weszłam do kuchni. Zauważyłam torebkę mamy na krześle czyli, że wróciła. Mackenzie też już była bo jej trampki walały się po całym korytarzu. Pobiegłam po kręconych schodach i weszłam do mojego pokoju. Wybrałam luźniejszy strój, przebrałam się i poszłam do sali tanecznej. Tak mamy salę taneczną w domu, tą i nie tylko jest jeszcze muzyczna itp. Włączyłam muzykę i zaczęłam się rozciągać. Muzyka zawsze mnie uspokaja. Kiedyś jak byłam młodsza chodziłam na balet i coś tam mi zostało. W pewnym momencie podskoczyłam i zrobiłam szpagat w powietrzu.

Tylko, że najgorsze jest to, że w zespole nie ma szans na takie wyskoki. Rozciągałam się 30 minut i byłam już giętka jak wąż. Zaczęłam układać choreografię. Wyszła mi nawet spoko, ale jest prosta bo ma tylko parę salt i figur gimnastycznych do tego parę okrzyków. Ciekawe czy Nikola się bardzo wysili. Byłam już mega zmęczona więc poszłam do pokoju i znowu się przebrałam. Zbiegłam na dół i poszłam obejrzeć TV. Usiadłam na kanapie i włączyłam jakiś film, który po pięciu minutach się skończył, potem skakałam po kanałach, ale nic nie było. W pewnym momencie poczułam jak coś liże mnie po rękach. Pomyślałam, że to Lexi, ale kiedy się odwróciłam zobaczyłam Lili psa mojej siostry.
-Aaa !! Mackenzie !!! - wrzasnęłam na cały dom
-Tak ?! - zbiegła ze schodów
-Weź tego kundla !! - wrzasnęłam na siostrę
-To nie jest kundel ! - krzyknęła 
-A co jak nie kundel świnia ??!! - wrzeszczałam
-Zamknij się ! co ona ci przeszkadza ? - zapytała
-Sama się zamknij !! - wrzasnęłam
-Dziewczyny !! co tu się dzieje ?! - zbiegła ze schodów mama
-Ymm.. bo ona zaczęła - powiedziała Mac
-Nie prawda ! to ten jej pies ! - krzyknęłam
-Co znowu z tym psem ? - zapytała mama
-Bo..ona...ugh nie ważne !! - krzyknęłam i pobiegłam do siebie
Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Myślałam o wszystkim co się do tych czas wydarzyło. Myślałam o tym co powiedział Jack, o tym, że jestem podobna do dziewczyn, zawsze uważałyśmy się za siostry od innych rodziców, a potem było już tylko gorzej, ja poznałam Greysona i dziewczyny, a one zaprzyjaźniły się z gangiem szczurów. Jak ja mam się z nimi przyjaźnić kiedy ja jestem popularna, a one nie. Nie wyobrażam sobie jak ja miałabym być szczurzycą, nawet o tym nie myślę. Gdyby nie Greyson byłabym szarą myszką, a nie wielką gwiazdą królową szkoły. Dochodziła godzina 21. więc poszłam do łazienki i wykonałam wieczorne czynności i przebrałam się w piżamę. Wzięłam Lexi i położyłam się do łóżka. Wcześniej zamknęłam drzwi na klucz. Już zasypiałam kiedy rozległ się dźwięk mojego telefonu. Był to sms od Greysona, a brzmiał tak : " Miłych snów kochanie ♥" To takie słodkie. Odpisałam tak : " Dziękuję i wzajemnie kochanie :* ". Przytuliłam się do Lexi i zasnęłam.

**Jack**

Trzy godziny wcześniej

Od kiedy spotkałem Ciarę w parku cały czas o niej myślę. Myślę o tym jak na mnie spojrzała jak na mnie nakrzyczała. Myślałem nawet o tym jak spojrzała na mnie na balu. Już od pewnego czasu zauważyłem podobieństwo po między nią, Kirą, a Ryan. Nawet z charakteru są do siebie podobne. Kiedy na mnie nakrzyczała wiedziałem, że coś ukrywa. Ryan i Ciara mają bardzo podobne słownictwo. Ja się wszystkiego dowiem. Zaraz po tym jak Ciara uciekła ja wyszedłem z parku i skierowałem się do domu Camerona.
-Hej stary ! - powiedziałem kiedy tylko otworzył mi drzwi
-Siema - odpowiedział - wchodź - dodał
-Musimy pogadać - oznajmiłem
-Spoko chodź na górę - powiedział i pokierował palcem na schody
Weszliśmy do jego pokoju i usiedliśmy ja na łóżku, a on na fotelu.
-O czym chciałeś gadać ? - zapytał
-O Ryan, Kirze i..- zająknąłem się
-I o kim ? - zapytał
-I o Ciarze .. - powiedziałem
-Ale czemu o nich co się stało ? - zapytał z przejęciem
-Spotkałem dzisiaj w parku Ciarę i .. - nie dał mi skończyć
-Spotkałeś się z Ciarą no stary gratulacje ! - powiedział z uśmiechem i klepnął mnie w ramię
-Nie idioto !! spotkałem ją w parku i pomyślałem, że to Ryan zakryłem jej oczy a ta na mnie nawrzeszczała i uciekła ! Jej włosy i słownictwo bardzo przypominają Ryan, a takie uciekanie jest po prostu w stylu Kiry. One są mega podobne z charakteru, przecież to nie może być przypadek ! Rozumiesz one we trzy coś ukrywają. - wytłumaczyłem
-WoW ! no, a do czego ja ci jestem potrzebny ? - zapytał jak jakiś niedorozwój
-No bo sam nie dam rady się tego wszystkiego dowiedzieć ? - bardziej zapytałem niż powiedziałem
-A..no dobra to jutro w szkole ? - zapytał
-Okej, ale jutro Ciara ma ten swój konkurs - powiedziałem
-To będziemy podglądać ! - zaśmiał się Cam
-Tak ! to świetny pomysł ! - powiedziałem
-Serio ..? znaczy...tak to super pomysł ! - powiedział z dziwną miną
-To do jutra - powiedziałem i wyszedłem.
Wyszedłem z domu przyjaciela i pobiegłem do siebie. Następnie zawołałem Bastera bo jak zwykle zajadał coś w kuchni i pobiegłem do swojego pokoju. Wykonałem wieczorne czynności i położyłem się spać.
*************************************************************
Jest 3 rozdział ! Łii ! Okej mam nadzieję, że wam się spodobał bo mi tak średnio, ale następne będą lepsze. Obiecuję :)
Proszę o komentarze i obserwacje :)
To do napisania :D

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Rozdział 2

Obudziłam się o 10. Na całe szczęście zajęcia mam dopiero o 12:45. No właśnie u nas jest tak głupio, że mamy na godziny popołudniowe do szkoły, nie zawsze, ale trzy razy w tygodniu i dyskoteki mamy w środku tygodnia, a na przykład w podstawówce mieliśmy dyskoteki w piątek. Ale mniejsza o to. Otworzyłam oczy i trochę się wystraszyłam bo obok mnie nie było Lexi. Szybko podskoczyłam do szafy i wybrałam taki komplet już do szkoły :



Z tymi ubraniami wbiegłam do mojej prywatnej łazienki i wykonałam poranne czynności. Rozczesałam włosy i spięłam grzywkę do góry. Ubrałam się i wybiegłam z pokoju po drodze zabierając torbę z potrzebnymi rzeczami. Zbiegłam po krętych schodach i wleciałam jak torpeda do kuchni.
-Mamo !!- wrzasnęłam przerażona
-Córciu już wstałaś ? zazwyczaj wstajesz o 11:00. - powiedziała ze spokojem i postawiła mi na stole sałatkę i sok pomarańczowy.
-Mamo !! nie ma Lexi ! - spanikowałam
-Wygoniłam ją na dwór - odpowiedziała ze spokojem
-Bo ? i kiedy ? - zapytałam
-Dzisiaj w nocy i dlatego, że wskoczyła Ci na  łóżko. Musiała mieć karę - powiedziała spokojnie i powróciła do robienia naleśników dla mojej siostry
-Zwariowałaś ?!!  ona nie może przebywać na dworze kiedy jest zimno, a już na pewno nie w nocy !! - krzyczałam - Ja ją wpuściłam na łóżko i jakim prawem zaglądasz mi do pokoju ?! - wrzasnęłam i pobiegłam do drzwi wyjściowych
-Lexi ! - zawołałam
Przybiegła zdyszana i głodna o spragnieniu nie mówiąc. Wzięłam ją na ręce i zaniosłam do salonu gdzie miała drugie swoje posłanie. Nalałam jej wody i dałam specjalnej karmy z groszkiem. Usiadłam i popatrzyłam jak zjada i popija śniadanie.
-Kocham Cię wiesz ? - powiedziałam i pocałowałam ją
Wróciłam do kuchni i usiadłam na swoim miejscu. Zaczęłam jeść i popijać sokiem.
-Ciara dlaczego wpuściłaś psa na łóżko ? wiesz, że nie zezwalam na to ? - zapytała z groźną miną
-Bo...ona skamlała i zrobiło mi się jej szkoda - powiedziałam i zrobiłam niewinną minkę
-No...dobra, czasem i ja ie mogę się im oprzeć - powiedziała i wróciła do swoich czynności
Kiedy skończyłam jeść i wybrałam się do salonu gdzie słodko spała moja księżniczka włączyłam sobie telewizor. Usłyszałam kroki na schodach, wiedziałam, że była to moja siostra bo słyszałam też tupanie łap psa, a gdyby był to mój tata nie szedł by za nim pies bo tata jest dla nich surowy, ale kocha je :)
-Już wstałaś ? - usłyszałam głos mamy
-Tak - odpowiedziała moja siostra
-Zabierz psa z kuchni !! - krzyknęła
-Dobrze - powiedziała Mackenzie i wygoniła Mini
Ona zawsze jest taka posłuszna i dobra, taki aniołek i zawsze mnie do niej porównują, a to młodszą powinni porównywać do starszej. Nie cierpię tego jak mówią " Ciara dlaczego nie możesz być tak grzeczna jak Mac ". Spojrzałam na zegarek godzina 12:06. Wzięłam torbę, pożegnałam się z Lexi i krzyknęłam " Idę już ". Wyszłam za drzwi i skierowałam się w stronę szkoły. Po drodze oczywiście spotkałam przyjaciółki.
-Hej Ciara ! - krzyknęły już z 20 metrów
-Hej Paris, hej Peyston - przywitałam każdą z osobna
-I jak tam  żyje nasza królowa ? - zapytała Paris ze śmiechem
-Okej, ale to się po woli robi nudne - powiedziałam z uśmiechem
-Tsa, ale nie mówiłaś tak jak zwyciężyła tamta...- powiedziała Peyton i machnęła ręką
-Nie przypominaj mi..- powiedziałam - Następnym razem nominuję was - dodałam
-Ale wiesz, że nie mamy szans z tobą no nie ? - zapytała Paris
-Macie i założę się, że któraś na pewno wygra - zapewniłam je
-A tak zmieniając temat, od kiedy Greyson stał się taki rozrywkowy ? - zapytała Peyton
-Właśnie nie wiem, ale ten bal był super - zaśmiałam się
-No wyglądacie razem tak ślicznie - powiedziała Paris
-Dzięki - odpowiedziałam z uśmiechem
Nie zauważyłam kiedy doszłyśmy do szkoły, chłopcy stali przed szkołą na schodach i czekali na nas. Bez nas nigdy nie wchodzą. Królewska para dzień po balu, przynajmniej my zawsze wchodzimy razem. Podeszłyśmy bliżej.
-Hej chłopaki - powiedziałyśmy
-Hej - odpowiedzieli
Greyson podszedł do mnie i pocałował w policzek. Własnie w tym momencie przechodzili Jack i Ryan. Jack dziwnie się na mnie spojrzał, a ja na niego.
-Idziemy ? - zapytał Grey
-Ja..jasne..- zająknęłam się
Greyson objął mnie ramieniem i poszlismy przodem, za nami z prawej strony Paris, z lewej Peyton, a po środku Leo. Weszliśmy do środka, a tam wszyscy ustępowali nam miejsca. Szliśmy jak jakaś szlachta, ale w sumie w szkole to byliśmy taką szlachtą. Obejrzałam się w stronę szczurów i posłałam im dumne spojrzenie. Poszliśmy dalej w stronę sali gimnastycznej gdzie miałam teraz trening cheerlederek, a Grey miał W-f. Rozdzieliliśmy się i poszłam z dziewczynami do szatni. Reszta była już w strojach. Ja i dziewczyny normalnie tak przychodzimy, więc się nie spóźniłyśmy. Podeszłam do swojej szafki i wyciągnęłam czerwony strój. Pierwsze co zrobię będzie to zmiana koloru stroju z czerwonego na niebieski.  Cheerlederki nie mają w-f'u tylko trening, a dziewczyny takie jak Amber, Kira i Ryan normlnie ćwiczą. Chłopaki mają treningi po szkole więc też normalnie mają w-f. W tym momencie do szatni weszły dziewczyny ze szczurów.
-Ojej Ciara ! - odezwała się Ryan
-Czego ? - zapytałam groźnym tonem
-Czerwony ? przecież ty go nie cierpisz - zaśmiała się
-Ojej straszne ! Miłego pocenia się - powiedziałam i wszystkie cheerlederki się zaśmiały
Wyszłyśmy z szatni i skierowałyśmy się w stronę stali gimnastycznej gdzie już czekały na nas pompony. Wzięłam swoja parę i się ustawiłam w drugim rzędzie do układu. Prze de mną zawsze stała kapitanka, ale niestety skończyło się na tym, że stoję w pierwszym rzęzie. Po 10 minutach raczyła się zjawić nasza trenerka.
-Dzień dobry dziewczyny - powiedziała
-Dzień dobry - odpowiedziałyśmy
-Dziewczyny w związku z tym, że Lindi już nie zatańczy musimy wybrać nową kapitankę - oznajmiła nam- Kogo proponujecie ? - dodała
-Proponuję Ciarę ! - podniosła głos Peyton, a chyba z 5 dziewczyn potwierdziło
-Ja proponuję Nikolę ! - podniosła głos Iga, również 5 dziewczyn potwierdziło
W zespole było nas 13, kapitanka i 12 tancerek, ale teraz zostało nas niestety nie do pary.
-Musimy to jakoś rozstrzygnąć - powiedziała trenerka - Ma ktoś jakiś pomysł ? - dodała
-Może...ułożą układy i pokażą, a potem będziemy głosować ? - zaproponowała jedna z dziewczyn
-No...dobrze - powiedziała - I dopiero wtedy przerobimy układ na mistrzostwa. Do końca lekcji macie wolne - powiedziała i wyszła
Ja i dziewczyny wróciłyśmy do szatni i przebrałyśmy się w normalne ciuchy.
-Ciara ? Skąd szczurzyca wiedziała, że nie lubisz czerwonego ? - zapytała Paris
-Ym...a...nie mam pojęcia - wyjąkałam i wyszłam na korytarz i zajęłam ławkę, zawsze w tym samym miejscu co zawsze
-Ciara !! powiedz ty coś wiesz - powiedziała Peyton
-Nie prawda - powiedziałam i odwróciłam głowę
Przecież nie powiem znajomym, że byłam jedną ze szczurzyc. Znaczy nie przyjaźniłam się z wszystkimi tylko z Kirą i Ryan i to w podstawówce. Dzień w szkole minął mi szybko. Potem poszłam do domu i weszłam do kuchni. Na stole był już obiad, ale niestety rodziców nie było. Jak zawsze byli w pracy. Zjadłam obiad i pobiegłam do siebie do pokoju.
-Lexi !! - krzyknęłam
Wybiegła z mojej garderoby i od razu zaczęła na mnie skakać.
-Miałam układać układ na konkurs, ale zaborę Cię na spacerek - powiedziałam i wyjęłam moją białą smycz dla Lexi.


Przypięłam ją do jej obroży i zbiegłam na dół. Zostawiłam kartkę na stole i wyszłąm do parku. Zobaczyłam tam wiele psów więc nie spuszczałam Lexi ze smyczy. Pochodziłyśmy sobie trochę i trochę się zmęczyłam więc usiadłyśmy na ławce. Aż nagle poczułam, że ktoś zakrywa mi oczy dłońmi.
***************************************
Uhu !!! Drugi rozdział :) Ja się cieszę, a wy ?
Obiecuję, że dopiero teraz zacznie się dziać :)
Do napisania:)

piątek, 8 sierpnia 2014

Rozdział 1

Dzisiejszy dzień był super. Przynajmniej dla mnie. Zaczął się normalnie, musiałam wstać do szkoły, ale zaraz po wejściu do więzienia ( tak bd. nazywać szkołę - od aut. ) Przyjaciółki oznajmiły mi szczęśliwą nowinę. Mianowicie nasza kapitanka skręciła kostkę i nie może wystąpić na nadchodzących mistrzostwach i  wybieramy nową z pośród nas. A dlaczego dla mnie to dobra wiadomość ? Ponieważ zapewne to ja nią zostanę i nareszcie pokażę na co mnie stać, a nie będę stać za kapitanką gdzieś z tyłu. Następną dobrą wiadomością było to, że po raz setny zostałam nominowana na królową balu, a znając życie po raz setny wygram, no może po raz 99 bo raz wygrała ta cała Ryan, nie wiem jakim cudem, ale jakoś tak wyszło wtedy najadłam się trochę wstydu, że przegrałam z szafkowym szczurem. Teraz właśnie w tym momencie jestem na balu. Jest cudownie, kocham bale, a najbardziej te spędzone z Greysonem i przyjaciółmi. Nie jestem aż taka za jaką mnie mają. Kocham swoich przyjaciół i chłopaka, potrafię nawet pomagać ludziom, ale nie zawsze się z tym ujawniam. Moja rodzina nie cierpi kiedy kłócę się z siostrą, ale nie mam wyjścia ona jest mega denerwująca. Okej powracając do balu. Jestem ubrana tak :
Kocham ten strój ! Weszłam na bal i porozglądałam się. Na sali byli wszyscy oprócz Amber i Kiry. Szczerze to nawet dobrze, że ich nie ma. Szczury stały przy przekąskach i się śmiały, przeszłam obok Ryan i spojrzałam na nią z pod oka, ona na mnie też i poszłam dalej. Moi znajomi na czele z Greysonem stali obok ponczu. Podeszłam i pocałowałam Grey'ia w policzek, odwzajemnił gest.
-Hej wszystkim - przywitałam się z przyjaciółmi
-Hej - odpowiedzieli
-Ślicznie wyglądasz - powiedział Grey i objął mnie w talii.
-Dziękuję - powiedziałam rumieniąc się, uwielbiała słyszeć komplementy na swój temat, często ich słuchałam.
-Oni się na nas patrzą - oznajmiła Peyton, od razu spojrzeliśmy na naszych " znajomych " obok przekąsek. Dołączyły do nich już brakujące osoby.
-To my nie patrzmy - powiedział Greyson i wszyscy wykonali rozkaz
-Peyton ? zatańczysz ? - zapytał Leo
-Jasne - powiedziała z uśmiechem i wzięła partnera za rękę
No właśnie to jest jeden minus Greyson nigdy nie tańczy. Dlatego muszę jeżeli już coś bawić się z przyjaciółkami, albo siedzieć i rozmawiać z Greysonem. Od czasu do czasu ktoś jeszcze poprosi mnie do tańca, znaczy wielu mnie prosi, ale przecież nie zatańczę z kujonami no nie ?
-Ciara ? - odezwał się Greyson
-Tak ? - oderwałam wzrok od bawiących się Peyson i Leo
-Chcesz...zatańczyć ? - zapytał
-Y..poważnie ? - zapytałam z niedowierzaniem
-Tak..- powiedział i podał mi rękę
-Z chęcią - powiedziałam i też podałam mu rękę
Wyszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Taniec to moje hobby czego nie można powiedzieć o Greysonie, ale ruszał się całkiem nie źle. Przez cały czas czułam na sobie czyjś wzrok, ale wszyscy się na nas patrzyli bo też za pewne nie wierzyli, że Grey odważył się zatańczyć. Jednak czułam, że ktoś mnie obserwuje bez przerwy. Kiedy puścili wolny kawałek trochę się krępowałam, ale kiedy Greyson położył ręce na mojej talii ja zarzuciłam mu swoje na szyję. Obróciłam się i już dobrze wiedziałam kto mnie obserwuje. Był to ten cały Jack, przyjaciel Ryan i tych innych. Masakra, kiedy na niego spojrzałam on odwrócił wzrok. Ale było widać, że patrzy na mnie z wyrzutem. Nie mam pojęcia z jakiego powodu. Nareszcie nadszedł mój upragniony czas, ogłoszenie króla i królowej balu.
-Dzieci teraz ogłosimy zwycięzcę konkursu na króla balu !! - powiedziała do mikrofonu jedna z nauczycielek
-Takk !! - krzyczeliśmy
-Więc królem zostaje.......Greyson Chance !!! - krzyknęła, a ja rzuciłam się na szyję mojemu chłopakowi.
Greyson mną zakręcił i poszedł na scenę po koronę.
-Za to królową zostaje ..... Ciara Bravo !! - krzyknęła i wszyscy bili mi brawo. Szłam tak ścieżką odsuwających się znajomych.
Kiedy przechodziłam obok jednej z nich czyli Kiry usłyszałam jak mówi :
-Znowu ? OMG to jest ustawione - powiedziała i skrzyżowała ręce na piersi, a ja tylko dumnie na nią spojrzałam.
-Gratuluję ! - powiedziała nauczycielka i włożyła nam korony.
Następnie zaczęliśmy znów tańczyć i bawić się aż przyszedł czas na koniec imprezy. Przeżyłam piękny bal. Szkoda, że został mi jeszcze tylko jeden w tej szkole jako, że jesteśmy w ostatniej klasie. Ostatni bal jest tylko dla trzecioklasistów więc na szczęście nie będzie mojej siostry i innych dzieci. Kiedy przyszedł koniec wyszłam żegnając się i przyjmując gratulacje od znajomych. Wyszłam ze szkoły i skierowałam się w stronę domu, a za mną moja siostra. Kiedy weszłyśmy do środka zaczęły się pytania "jak było ?" " znajomi muszą cię lubić, że znowu jesteś królową " itp. Mackenzie tylko stała ze skrzyżowanymi rękami i przewracała oczami. Kiedy wywiad się skończył pobiegłam po kręconych schodach do mojego pokoju. Od progu przywitała mnie Lexi. Wzięłam ją na ręce i posadziłam w fotelu. Poszłam do łazienki przebrałam się w piżamę i zmyłam makijaż. Wróciłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Oczywiście Lexi próbowała wskoczyć, ale była trochę za mała. Co wieczór śpi ze mną. Mama nie pozwala trzymać psów na łóżku, ale nie potrafię jej odmówić, a po za tym uwielbiam kiedy się do mnie tuli. Więc wzięłam ją na łóżko, przytuliłam się do niej i zasnęłam.
*****************************************************
Jestem z pierwszym rozdziałem. Jest nudny i nic się nie dzieje, ale następne będą myślę fajniejsze :)
Na pewno będą dłuższe :) To mogę obiecać :)
Do napisania :D

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Prolog !

Jestem Ciara, mam skończone 16 lat i jestem cheerlederką. Jestem popularna i lubiana w szkole i nie tylko. Mam wielu przyjaciół i chłopaka. Chodzę na imprezy i zawsze zostaję królową balu. Tak jak na ostatnim balu, który był organizowany w naszej szkole. Ja królową, a Greyson królem balu. Zawsze tak jest, a te idiotki typu Kira i Ryan zawsze mi zazdroszczą. We wszystkim jestem lepsza, a one zazdroszczą. Wygrałam każdy konkurs naukowy, piękności i konkursy na królową balu. Jest jeszcze jedna ta cała Amber chciała zostać cheerlederką, ale nie zapisała się. Ciekawe czemu, pewnie te idiotki nie pozwoliły jej. Amber fajnie tańczy i jest wygimnastykowana, przydałaby nam się teraz kiedy nasza kapitanka skręciła kostkę i wybieramy nową kapitankę. Oczywiście biorę udział. Jak ja mogłam się kiedyś kolegować z tymi debilkami, przecież ja do nich nie pasuję. Ja jestem wyluzowana i lubiana, a one....siedzą przy szafkach i śmieją się. Kiedy my przechodzimy korytarzem ustępują nam miejsca, a oni muszą się przeciskać. A no tak jest jeszcze moja siostra..szkoda gadać. Taka idiotka, że szkoda gadać. Cały czas czegoś chce i podwala się do nas. Na całe szczęście w szkole się do mnie nie przyznaje, a ja do niej. Ona koleguje się tylko z tą Landry. Nie wiem jak to się stało, że jesteśmy siostrami. Mieszkam w ogromnym domu, który wygląda tak :

Ja mieszkam w ogromnym pokoju, który wygląda tak :

Mam też własną łazienkę, ale mniejsza o to. Jeżeli chcecie się czegoś więcej dowiedzieć o mnie i moich przygodach. Czytajcie !